Dzisiaj podsumujemy trochę październik w wykonaniu Volvo. Poniżej przedstawiamy dwa, główne wydarzenia związane z tą marką. Pierwszym z nich jest oczywiście koniec produkcji modelu C30.

Volvo C30 było obecne na rynku 6 lat, odkąd zadebiutowało w 2006 roku na salonie samochodowym w Paryżu. W październiku 2012 szefostwo szwedzkiej marki zadecydowało zakończeniu produkcji tego samochodu.

Jak na razie w Volvo nie ma podobnego modelu w gamie – jedynym, zbliżonym modelem mogącym stanowić alternatywę jest pięciodrzwiowy hatchback V40. Aby dobrze podsumować okres produkcji C30 Volvo postanowiło wypuścić limitowaną edycję modelu na rynek amerykański, o nazwie C30 Polestar. Auto posiada pod maską 2,5 litrowy, turbodoładowany silnik o mocy 250 KM i momencie obrotowym 369 Nm. Volvo wyprodukowało 250 takich aut, cena jednostkowa wynosi 32 445 dolarów.

Jeśli więc macie ochotę nabyć Volvo C30, być może jest na to odpowiedni moment. Zakończenie produkcji to dobra podstawa do obniżenia ceny przez dealera i wynegocjowania np. dodatkowego pakietu wyposażeniowego w dobrej cenie.

Drugim newsem jest wprowadzenie przez Volvo Traffic Jam Assistance, a więc systemu kontrolującego prowadzenie samochodu przy niskich prędkościach.

Producenci aut stale prześcigają się w coraz to nowych systemach użytkowych czy bezpieczeństwa. Trzeba przyznać jednak, że Volvo robi to niezwykle intensywnie i konsekwentnie wprowadza nowe projekty w życie. Tym razem, szwedzcy specjaliści zadbali o nasze nerwy podczas stania w korkach.

System Traffic Jam Assistance ma szansę zadebiutować w seryjnych samochodach już w 2014. Praca systemu polega na tym, że przy prędkości do 50 km/h samochód będzie podążał dokładnie za autem przed nami niezależnie od tego, czy zwolni, czy zahamuje.

Nie zmienia to jednak faktu, że kierowca będzie musiał kontrolować pracę systemu, nie zmienia to jednak faktu, że jest to bardzo ważny krok w kierunku poprawy wygody i bezpieczeństwa.

Podoba się Wam taki system, dopłacilibyście za niego przy kupnie auta?

Digiqole ad

Inne wpisy

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *